Ustny na Szaserów, Instytut Wojskowy, Warszafffka

qn

Czy ktos ma jakies wieści jak tam sie zdaje ustny/praktyczny. Wiele osób mówi, ze to całkiem przyjemne miejsce, własciwie formalność i krzywdy nie robią, ale może ktos ma jakieś wieści bardziej szczegółowe- na co zwrócic uwagę, czy zająć się głównie urazami (Prof. Maruszyński zdaje sie pisał ten rozdział), jak wyglądał tam egzamin w poprzednich latach, czy długo "miętolą" nieszczęśników, etc etc.
Za wszelakie info wiekie thx.

adis@mp.pl

Wciąż pusto...
Bardzo proszę o Wasze informacje, bo ja też nie wiem nic jak może być, jak było itd. Zadnej giełdy, ani nic Sad

Pozdrawiam wszystkich,
Adam

barpac

A wiadomo kto będzie w komisji ?

adis@mp.pl

Na pewno Prof. Maruszyński, Kozicki i... ale tego nie jestem pewien Prof.Polański.

Tomek

Prośba do zdających dzisiaj -26.11 - wiem, że trzeba zdać, zapić i zapomnieć ale napiszczie choć parę zdań nt egzaminu u prof Maruszyńskiego. Ja męczę się jutro a cały czas żadnych wieści.

adis@mp.pl

Ja też do prośby się dołączam, gdyż mnie czeka to samo i też jutro .
Z góry wielkie dzięki!!!

adis@mp.pl

Z plotek wiem,ze jest tam podobno miło i przyjemnie. Ale to tylko plotki. Ja niestety nie znam nikogo, kto zdawał dzisiaj, bo można byłoby zadzwonić, popytać jak było, ale widzę, że koledzy nie chcą współpracować... Sad

Tomek

Już po egzaminach. W I i II dniu zdali wszyscy. Pytania typowe, bez szaleństw. Egzaminatorzy b. życzliwi. Wielkie ukłony dla komisji pod przewodnictwem Prof. Maruszyńskiego.

marcin

W Warszawce na Szaserów wszyscy do przodu, chociaż pierwszego dnia było ciężko i na granicy. Jednak komisja była ludzka. Drugi dzień poszedł zdecydowanie lepiej dzięki informacjom i giełdzie pytań z pierwszego dnia. Ale nie był to spacerek. Pozdrawiam i gratuluję wszystkim specjalistom

qn

No to po wszystkim tym razem już zupelnie. Ufff, ufff, ufff.... :> :]

Słyszało się o egzaminie w Instytucie na Szaserów- spoko, to tylko formalności, (cyt. za warszawskim kolegą)"trepy, no wiesz, szweje, przeciez oni sami nie chcą słuchać tylko szybko stamtąd wyjść i się napić, idziesz na 15 min., pogadasz pierdoły i wychodzisz".
Zdania n/t egzaminu ustnego były różne po pierwszym dniu- od "ciężko nie zdać" (jedna osoba) po "czepiają się, egzamin bardzo trudny" (większość). Wszystko chyba zależało od nastawienia psychicznego.
Byc może Ci co zbytnio się wyluzowali i dostali pare krótkich pytań na twarz w pierwszym dniu, troszke się zjeżyli i stąd negatywne odczucia ludzi zdających w pierwszym dniu. Przez to my- z dnia następnego- już wiedzieliśmy co się święci Smile

Sam niewiele przez ostatnie 2 tygodnie zrobiłem, głównie przekartkowanie 2-3 rozdziałów, bez szczególnego czytania. W końcu miało być "u szwejów" Smile

Ale tak było do 26.11 i do wysłuchania odczuć kolegów i koleżanek zdających wczesniej. Powiem szczerze: byłem zestresowany rano 27.11. jak nigdy dotąd, mimo pełnego wyluzowania jeszcze w poniedziałek. Koledzy potrafią nakręcić człowieka Razz

Nie posiłkowałem się giełdą pytań, nie miałem juz glowy na oglądanie literek wieczorem w środę. Mniej więcej wiedziałem jaki jest zakres pytań- choć brak transplantologii czy urologii mnie ucieszył, to wolałbym np. traumatologię kostną zamiast nieszczęsnej wątróbki Smile

Egzamin przeszedł, pytania podeszły, cos tam się wydukało- choć dopiero wszystko co mogłem powiedzieć przypomniało mi się 15 min. po wyjściu Smile

. Komisja wg mnie była bardzo życzliwa, wręcz sympatyczna (szczególny szacun dla P.Prof. Kozickiego), ale bez poufałości- nie było również żadnej mowy o >>lajcikowym<< egzaminie czy pytankach z poziomu studenckiego- prawdziwie fachowe pytania, na które oczekiwano fachowych odpowiedzi. W końcu specjaliści.... Very Happy

Gratuluje wszystkim i pozdrawiam!

qn

A! Ktos pytał o czas- najdłużej trzymali koleżankę- blisko 50min. (po wyjściu wyglądała jak po zbiorowym gwałcie), ale były tez odpowiedzi 15-20 minutowe.
Średnio wszyscy odpowiadają okolo pół godziny, który to czas umyka niewiadomo kiedy Smile